14-latek z amerykańskiego Massachusetts wziął udział w „One Chip Challenge”. 1 września – jak informują media – zjadł w ramach wyzwania chipsa z najostrzejszą papryką na świecie. Potem nagły i ostry ból brzucha i utrata przytomności. Dziecko trafiło do szpitala, tam chłopak zmarł. W Polsce przekąska kosztuje nieco ponad 43 złote.

Matka Harrisa Wolobaha twierdzi, że jej syn zmarł w wyniku powikłań po spożyciu bardzo ostrego chipsa marki Paqui. Choć ból po zjedzeniu chwilowo ustąpił, rodzice po kilku godzinach znaleźli nieprzytomnego 14-latka w jego pokoju. Zawieźli go do szpitala, gdzie stwierdzono zgon – czytamy w dzienniku Fakt.

Producent ostrzega, że zjedzenie chipsa może nieść za sobą negatywne skutki dla zdrowia.

#oneChipChallenge @paquichips they’re hot 🔥👹 pic.twitter.com/sl1B0giKTy
— Richard Nose here (@NoseRichard) August 29, 2023

Chips przeznaczony jest jedynie dla osób pełnoletnich, a w przypadku jakichkolwiek powikłań należy zgłosić się do lekarza.

Takiego chipsa można też kupić w Polsce, za niespełna 43 zł.

A Massachusetts teen tragically died after attempting the dangerous One Chip Challenge that dares people to eat intensely hot peppers on video.https://t.co/Bbr4trb40z pic.twitter.com/yrVLDtW7WY
— Trending Viral Feeds (@Eric_Kumar3) September 5, 2023

Brak informacji o tym, że jest jedynie dla dorosłych. Producent na opakowaniu informuje, że jest on do spożycia przez „zaawansowanych”, „najbardziej odważnych” i „szalonych”.

Najmłodsi, ale także dorośli coraz częściej biorą udział w internetowych wyzwaniach. Są one dostępne zarówno na YouTube, jak i na innych platformach internetowych.

zobacz także

REKLAMA

Zostały już potwierdzone 4 przypadki śmiertelne osób, które brały udział w najnowszym #challenge na #TikTok, polegającym na skakaniu z pędzących motorówek w fale. Jak twierdzi policja: „przyczyną było złamanie karku, śmierć była natychmiastowa” – informuje użytkownik Twittera.

Na TikToku coraz częściej, ale nie tylko tam, pojawiają się wyzwania dla użytkowników platform w social mediach.

Niektóre są skrajnie niebezpieczne dla użytkowników sieci, w tym dzieci i nastolatków.

W USA popularność zyskało wyzwanie #Boatjumping. To skakanie z łodzi poruszającej się z dużą prędkością po wodzie.

W Alabamie, w południowo-wschodniej części USA, odnotowano już cztery zgony, po tym jak ktoś wyskoczył z pędzącej motorówki. Wszystko jest nagrywane.

REKLAMA

W ciągu ostatniego pół roku mieliśmy cztery utonięcia, których można było uniknąć – mówi kapitan Jim Dennis z oddziału ratunkowego w Childersburgu, cytowany przez New York Post.

Myślę, że ludzie są bardziej skłonni zrobić coś głupiego, gdy nagrywa ich kamera. Po prostu chcą się popisać przed przyjaciółmi w mediach społecznościowych – dodał.

Ratownicy alarmują, że choć wyzwanie może wydawać się niewinne, to w rzeczywistości jest równie niebezpieczne jak skakanie na beton.

Nie na żadne fale, tyko w kilwater lub nawet prosto na śrubę silnika.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻‍♀️ #Lewica 🇵🇱🏳️‍🌈🇺🇦 (@AM_Zukowska) July 10, 2023

zobacz także

TikToku ostrzega się przed niebezpieczeństwem, ale wciąz można tam publikować nagrania z tego typu wyczynów.

Po wpisaniu hasztagu #Boatjumping pojawia się informacja, że to wyzwanie może prowadzić do urazów. Do śmierci także.

Źródło: Media. Fot. Screen

Uważajcie co robą wasze nastolatki. 14-latek wziął udział w challengu, nie żyje. Groteskowe co zrobił