Panie marszałku, kto odpowie za katastrofę ekologiczną na Odrze? – zapytała dziennikarka Gazety Wyborczej Justyna Dobrosz-Oracz. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie chciał odpowiedzieć na to pytanie. Zignorował czekających na odpowiedź reporterów. To jak się wytłumaczył, zwala z nóg… „To nie władza tylko kpina z obywateli i takich ludzi utrzymujemy…” – piszą internauci.

Panie marszałku, kto odpowie za katastrofę ekologiczną na Odrze? – zapytała dziennikarka.

Wicemarszałek Ryszard Terlecki nawet się nie zatrzymał. Z głową i wzrokiem skierowanym w podłogę szybkim krokiem przechadzał się po korytarzu sejmowym. Na niego i odpowiedź czekało wielu dziennikarzy, ten jednak chciał ich jak najszybciej ominąć.

Nie zabrał głosu odnośnie zatrucia Odry i tonach zmarłych zwierząt. Jedyne co powiedział to trzy słowa.

Jestem na urlopie. – odparł poseł PiS z lekkim uśmiechem i szedł dalej.

REKLAMA

To krótkie zdanie wystarczyło, by wicemarszałek pokazał swoje prawdziwe oblicze. Ignorancja? Brak zainteresowania sprawą? Wicemarszałek Sejmu ma urlop. Sprawy Polski są więc obojętne. Ma urlop więc także od odpowiedzialności. Ale czy od myślenia także?

To co robi w Sejmie? – napisał Tygodnik NIE.

To co robi w Sejmie?
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) August 12, 2022

zobacz także

Internauci są oburzeni zachowaniem posła.

Komuna miała Czarnobyl a #pisbolszewia zgotowała nam Odrobyl i zachowują się dokładnie tak samo jak reżim w 1986 roku. Ukrywają, mataczą, kłamią… Mają to w genach. #odra #odrobyl
— jack (@jack_sandokan) August 12, 2022

„To jest idealne podsumowanie tej władzy.”
„Politycy powinni SŁUŻYĆ Państwu. Tu niestety urlopik ważniejszy.”
„Terlecki, Polska nie jest na urlopie ! Do roboty !!!” – pisali inni.

Słów zabrakło nie tylko Terleckiemu… Internautom również.

Brak słów 🤦‍♂️
— SIWY_STUDIO (@biurosiwystudio) August 12, 2022

źródło: Twitter

Terlecki w Sejmie, ale na urlopie. To co mnie to i tamto obchodzi? Ale pan jest wicemarszałkiem? Wideo