Zwrócił uwagę na nierówności społeczne, które powodują wykluczenie tych osób.
„Osoba bezdomna dla społeczeństwa, dla przeciętnego obywatela to człowiek, który sam jest sobie winien, leń, który nie pracuje” – powiedział przewodniczący Brehmer. Tymczasem – jak podkreślił – wiele z nich to osoby chronicznie chore, zmagające się też z depresją, które nie leczą się, bo ich na to nie stać.
Dietmar Brehmer zwrócił uwagę, że polskie społeczeństwo i organizacje pozarządowe w dobie wojny na Ukrainie „zdały egzamin dojrzałości społecznej z najwyższą oceną”.
„Żyjemy w społeczeństwie, które pokazuje siłę zorganizowania i kapitał społeczny całemu światu, ale w tej całej sytuacji jest jeszcze sprawa naszych ludzi – bezdomnych, żyjących na pograniczu ubóstwa. 7 proc. całej społeczności Katowic to osoby żyjące poniżej minimum socjalnego, kiedy na 1 osobę przypada nie więcej jak 1400 zł. Za to trzeba kupić opał, wodę, za to żyć, kupić lekarstwa” – wskazał.
Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne jest organizacją pozarządową, która od 33 lat wspiera osoby bezdomne i najuboższe prowadząc m.in. jadłodajnię i noclegownię dla bezdomnych.
Coroczne demonstracje w Święto Pracy mają zwrócić uwagę społeczeństwa na los osób wykluczonych.(PAP) Fot. Dietmar Brehmer