„Waldek” ze Złotopolskich, z tej roli znany jest przede wszystkim Andrzej Najman. Ale aktor, reżyser i dyrektor warszawskiego Teatru Kwadrat ma w dorobku znacznie więcej, choć być może mniej popularnych ról.
Dziś przede wszystkim jest dyrektorem jednej z warszawskich scen i wobec niego padają poważne zarzutów.
Jednak pisze „Gazeta Wyborcza – Stołeczna” w teatrze od dawna nie wszystko działa, tak jak oczekują tego pracownicy.
Ci zarzucają dyrektorowi, że się upija w pracy i wyzywa podwładnych.
Dyrektor obrażał pracowników technicznych, poniżał garderobiane, widziałem na własne oczy, jak obraził na próbie aktora – mówi Gazecie jeden z pracowników.
Inny, który już w teatrze nie pracuje dodaje:
Atmosfera była męcząca. Dyrektor upijał się na bankietach, spektaklach wyjazdowych, w trakcie prób. Ośmieszał instytucję.
Pracownicy mają się skarżyć na atmosferę, która odbija się na ich zdrowiu.
Uciekłem na zwolnienie psychiatryczne. Musiałem zadbać o swój dobrostan. Przez wiele miesięcy słyszałem na swój temat niestworzone plotki, że mam romans, że nie przykładam się do pracy – opowiada jeden z pracowników.
Zaczynałem pracę w teatrze, a skończyłem w bezdusznej korporacji. Każdego dnia odczuwałem lęk, bolał mnie brzuch – dodaje inny.
Sprawą zajął się stołeczny ratusz.
W połowie 2022 r. do ratusza trafiła anonimowa skarga na dyrektora Andrzeja Nejmana.
Padły zarzuty o nadużywanie alkoholu w pracy przez niego i jego żonę, wykorzystywanie przez nich służbowego samochodu do prywatnych celów, oczernianie pracowników. Andrzej Nejman wytłumaczył się ratuszowi 29 czerwca 2022 r. i koniec.
Co dziś mówi Najman? – Nie pracuję pijany – mówi.
Nie mógłbym jednak stwierdzić jednoznacznie, że nigdy nie piję w miejscu pracy. Moim miejscem pracy jest teatr, w którym odbywają się bankiety premierowe, bankiety organizowane przez firmy, spotkania towarzyskie pracowników. Garderoba jest miejscem, z którego często artyści nie chcą wychodzić po spektaklu. Oglądamy tam mecze, świętujemy urodziny. Przy wszystkich tych okazjach obecny jest alkohol – odpowiada Wyborczej dyrektor teatru.
I dodaje:
Uratowałem teatr. Uratowałem zespół. Być może również kogoś skrzywdziłem. Nigdy nie celowo. Nigdy z premedytacją. W miarę upływu lat uczyłem się coraz więcej, nie tylko formalnego zarządzania, ale właśnie relacji międzyludzkich.
Ratusz?
Obecnie prezydent nie planuje ogłaszać konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Kwadrat im. Edwarda Dziewońskiego – informuje biuro kultury Stołecznego Urzędu Miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza. Fot. Teatr Kwadrat