Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie poinformował, że w dalszym postępowaniu będzie potrzebna pomoc śledczych z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna, który omal nie zginął pod kołami rozpędzonego Renault w Krakowie, prowadzonego przez Patryka P., syna businesswoman Sylwii Peretti – to prawdopodobnie Anglik.

Zdaniem części internautów, to on mógł doprowadzić do wpadnięcia rozpędzonego bolidu w poślizg. Przeczą temu jednak analizy, które wykazały, że auto kierowane przez Patryka P. w poślizg wpadło, zanim kierowca zauważył wchodzącego na jezdnię pieszego.

Ze względu na to, że świadek tragicznego wypadku okazał się turystą, który do Krakowa z Wielkiej Brytanii przyjechał tylko na parę dni, czas jego poszukiwania znacznie się wydłużył. Aby możliwe było jego przesłuchanie, krakowscy śledczy musieli sformułować wniosek o międzynarodową pomoc prawną. Najnowsze informacje na temat dalszych etapów śledztwa przekazał Onetowi Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Rafał Babiński.

Teraz po stronie Wielkiej Brytanii pozostaje kwestia tego, kiedy odbędzie się przesłuchanie świadka i który organ brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości to przesłuchanie przeprowadzi. Wraz z wnioskiem przesłaliśmy stronie brytyjskiej także zestaw pytań do świadka, na które chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi – tłumaczył Rafał Babiński.

REKLAMA

zobacz także

Tragiczny wypadek – w którym zginęło 4 młodych ludzi to nie tylko efekt szaleńczej jazdy Patryka P. syna znanej celebrytki i bizneswoman. To jak przekazuje, za prokuraturą dziennik Fakt także efekt spożywania alkoholu?

W czasie sekcji zwłok od wszystkich pobrano próbki do badań na obecność alkoholu, narkotyków lub innych środków psychoaktywnych. „Fakt” dotarł do protokołu z badań na obecność alkoholu we krwi i moczu. Wynika z niego, że trzech mężczyzn było pijanych.

Zawartość alkoholu etylowego we krwi Patryka P. (kierowcy auta) wyniosła 2,3 promila, w moczu — 2,6 promila.

Zawartość alkoholu etylowego we krwi Michała G. (pasażera) wyniosła 1,3 promila, w moczu — 1,6 promila.

Zawartość alkoholu etylowego we krwi Aleksandra T. (pasażera) wyniosła 1,4 promila, w moczu — 1,2 promila.

Czwarta z ofiar nie jest wymieniona w protokole.

Wypadek w Krakowie to nie wina gier czy pieszego, który wszedł na ulicę tylko pijanego kierowcy #Patryk P.

– nie, pieszy nie był niczemu winien
– prędkość + alkohol to jedyni sprawy tego wypadku.

Jadąc blisko 150km/h po mieście mając w organizmie 2.3 promila alkoholu, jest… pic.twitter.com/D6Ggj5Hm9q
— Grzegorz Marczak (@hazan) July 21, 2023

REKLAMA

Patryk P. na swoim profilu instagramowym prezentował nagrania, z których wynika, że kierujący – nie wiadomo, czy był to Patryk P. – za nic miał bezpieczeństwo innych uczestników ruchu? Rajd przez ulice Krakowa? Prędkość? Czerwone światło?

Patryk P. miał zdaniem policji prowadzić Renault Megane, to w którym w nocy z piątku na sobotę zginęli 4 młodzi mężczyźni. Patryk P. to syn znanej krakowskiej bizneswoman, uczestniczki programu TTV „Królowe życia”.

Bandyta drogowy z Krakowa Patryk P. nie dość, że pędził ponad 150km/h, to miał aż 2️⃣,3️⃣ promila alkoholu we krwi‼️

Tak jak w Austrii 🇦🇹, Danii 🇩🇰 lub Francji 🇫🇷, chcemy by narzędzia zbrodni (🏎) były odbierane tego typu przestępcom.

Potrzebujemy silnej i sprawnej @PolskaPolicja… pic.twitter.com/sg8bJRDfrp
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) July 20, 2023

Brawurowa, szybka jazda, przejazd na czerwonym świetle sygnalizatora? Przekraczanie dozwolonej prędkości, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej? To wszystko widać na nagraniu, które opublikował sam Patryk P. Takich nagrań jest więcej.

W sieci można też znaleźć nagrania, na których widać jak auto przyspiesza do 250 km/h a na pokładzie ma 4 osoby. Wszystko na profilu instagramowym.

Zwykle staram się zachować dobre maniery, ale patrząc na nagranie z Instagrama tego idioty z wczorajszej nocy należy się cieszyć, że się sam wyeliminował ze społeczeństwa debil pic.twitter.com/oGqPeDaonK
— Wojciech Fijałkowski (@W_Fijalkowski) July 15, 2023

Pojawił się też komentarz o podobieństwie jazdy do tego prezentowanego przez słynnego Frogga.

Sam Patryk P. na swoim instagramie prezentował szybkie, tuningowane auta.

To dość poprawny opis sytuacji
— Wojciech Fijałkowski (@W_Fijalkowski) July 15, 2023

REKLAMA

Zabierając ze sobą trzech innych młodych chłopaków… Mądry nie był, ale za mocne te słowa. Tam wydarzyła się tragedia, pomyśl o ich rodzinach co teraz przeżywają – komentuje internautka.

Sorry not to sorry, po instagramach tych typków widać, że raczej podzielali taki sposób jazdy.
— Wojciech Fijałkowski (@W_Fijalkowski) July 15, 2023

Stałem dziś w Krakowie w korku w tym miejscu, dobrze je sobie obejrzałem. Nie było szans by z taką prędkością zmieścił się i wjechał w lewo w ciasne zwężenie… – podkreśla internauta.

Tam jest dość wąsko i lekko pod katem o Alei nawet jak są 4 pasy otwarte, nie było najmniejszych szans zeby się zmieścić przy 150kmh.

Oczywiście są znaki o remontach, ale Króla Życia znaki nie dotyczyły
— Wojciech Fijałkowski (@W_Fijalkowski) July 15, 2023

Sylwia Peretti w nagraniu mówi: Robi, to co ja kiedyś. Za…iście głupio, no bo mi prawko zabrali przy 98 punktach.

ciekawe… pic.twitter.com/h75wmE2sKM
— endriuwiertara (@Andrzej58062981) July 15, 2023

zobacz także

Sylwia Peretti, znana m.in. programu „Królowe życia” w TTV przeżywa tragedię. W nocy z piątku na sobotę zginał jej syn Patryk. Jak przekazuje menedżer Peretti, to nie Patryk prowadził auto, choć zajmował się tuningowaniem aut, także tego, w którym oprócz niego zginęło trzech innych młodych mężczyzn.

Aktualizacja: Wszystkie ustalenia wskazują, że to Patryk P. kierował samochodem, który w nocy z piątku na sobotę dachował przy moście Dębnickim w Krakowie – poinformował rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Wszystkie ustalenia wskazują, że to Patryk P. kierował wskazanym samochodem. W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu – przekazał Sebastian Gleń.

Do tragedii przyczyniła się brawurowa jazda kierowcy żółtego Renault, tak wynika z nagrania monitoringu. Środek nocy, kierowca pędził ulicami miasta. To jak wygląda wrak pokazuje z jaką siłą auto dachowało i dlaczego nie udało się uratować żadnego z pasażerów.

Sylwia Peretti – jak informują osoby z nią związane, była mocno związana ze swoim synem.

Chciałam, żeby mój syn miał fajny dom. Moim największym sukcesem jest to, że jak ma jakikolwiek problem, to wpada do mnie i gadamy… Dziś jest moim najlepszym kumplem. Świetny chłopak, bardzo fajnie mi się udał – opowiadała Peretti o Patryku w rozmowie w portalu Dzień Dobry TVN.

Kierujący Renault Megane, jadący Aleją Krasińskiego w kierunku Mostu Dębnickiego, stracił nagle panowanie nad pojazdem, potrącił słupki zawężające jezdnię, przejechał przez skrzyżowanie w lewą stronę, uderzając w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na Bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych – informuje małopolska policja.

Nie żyje 23-letni syn Sylwii Peretti, bohaterki popularnego programu „Królowe życia”. Zginął jako pasażer w makabrycznym wypadku samochodowym, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę przy moście Dębnickim w Krakowie. W wypadku zginęło czterech mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat pic.twitter.com/uF6bMQc7oO
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) July 15, 2023

REKLAMA

@czyztak
#amatorzy #kaczyński #morawiecki #polityka #pis #czyż Śmigło Kaczyńskiemu urwało kompletnie 🚀
♬ dźwięk oryginalny – czyż tak !

Jak dodano – na miejscu szybko zjawiły się służby. Strażacy wyciągali poszkodowanych z pojazdu, pogotowie reanimowało ich. Niestety czwórka mężczyzn, która znajdowała się w samochodzie zmarła. To mieszkańcy powiatu wielickiego w wieku 20 do 24 lat.

Na nagraniu widać wyraźnie, że kierowca stracił panowanie, gdy na jezdni zobaczył mężczyznę, który chciał przejść w niedozwolonym miejscu. Gdyby kierujący zachował spokój przejechałby obok, wpadł jednak w poślizg.

Choć związana swego czasu z TVP Marzena Paczuska oznajmia, że do poślizgu doszło wcześniej.

Pieszy nie zawinił. Poślizg był wcześniej, na zwężeniu. Szybkość zabija.
— Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) July 15, 2023

Miejsce, w którym doszło do poślizgu jest remontowane. Na jezdni widać zwężenie.

Czwórka mężczyzn prawdopodobnie zginęła na miejscu. Od zmarłego kierowcy będzie pobrana krew, która wskaże, czy był trzeźwy, gdy kierował pojazdem – mówi w rozmowie z „Faktem” mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

zobacz także

Źródło: media, Fakt. Fot. ARC

Wiemy, kim był pieszy, który wszedł tuż pod auto prowadzone przez Patryka P. Syn celebrytki zginął wraz z trzema kolegami