Kraśko powinien wrócić do pracy, ponieważ nie popełnił żadnego przestępstwa. No nie został skazany za przestępstwo skarbowe, więc nie popełnił. Jesteśmy w kraju, w którym domniemanie niewinności obowiązuje. Tylko ja jestem generalnie przeciwny, żeby dziennikarzy rozliczać z ich prywatnego życia. – mówił Piotr Najsztub w podcaście „WojewódzkiKędzierski”.

Jeżeli ktoś ma do mnie pretensje, to niech ma o moją pracę dziennikarza. Wmówiono nam przez ostatnich parę lat, że dziennikarz ma być jak polityk, jak urzędnik. To w ogóle nie na tym polega – dodał Najsztub.

Gościem podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego był dziennikarz Piotr Najsztub. Poruszono temat innego reportera, mianowicie Piotra Kraśki, który od dawna nie witał na antenie TVN.

Wszystko zaczęło się od ujawnienia przez dziennikarzy TVP wiosną ubiegłego roku faktu, że Kraśko jeździł samochodem bez uprawnień. Później doszła „afera podatkowa”. Wyszło na jaw, że dziennikarz nie płacił przez wiele lat podatków, a należność uregulował, gdy odkrył to urząd skarbowy.

REKLAMA

Media rozpisywały się o przekręcie Kraśki, który z tego powodu upadł na zdrowiu. Trafił do szpitala, a rodzina modliła się o jego szybki powrót do zdrowia. Do dziś dziennikarz znajduje się na urlopie, a jego kariera w stacji TVN stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Czy dziennikarz powróci do pracy? Kraśko bardzo by tego chciał. Jednak, jak donosi TVP Info, koledzy z redakcji „Faktów” mają odmienne uczucia.

Nikt w stacji nie chce kłaść głowy za dziennikarza, który ma sporo za uszami – mówiła jedna z osób z redakcji „Faktów”.

zobacz także

W obronie dziennikarza stanął Piotr Najsztub, który w podcaście WojewódzkiKędzierski wprost opowiedział się za tym, by Kraśko powrócił do TVN-u.

W jego opinii, Kraśko nie popełnił żadnego przestępstwa. Najsztub odniósł się też w ogóle do traktowania dziennikarzy, gdzie przyjęło się, że rozlicza się ich z każdego zachowania.

Wmówiono nam przez ostatnich parę lat, że dziennikarz ma być jak polityk, jak urzędnik. To w ogóle nie na tym polega – tłumaczył Najsztub.

Przypomnijmy, że on sam ma za uszami prowadzenie samochodu bez prawa jazdy. Co więcej, było głośno o potrąceniu przez niego starszej kobiety, która przechodziła na pasach. Dziennikarz został uniewinniony.

Wyjaśnienie sądu?

„Sędzia Piotr Bojarczuk w uzasadnieniu tamtego wyroku podkreślał, że był on jedyną słuszną decyzją, jaka mogła w tej sprawie zapaść. Zaznaczył, że rolą sądu jest ocena konkretnego zdarzenia drogowego, a biegli stwierdzili, że nie ma obiektywnych dowodów, które pozwoliłyby na jego rekonstrukcję. Jak mówił, śladów nie zabezpieczono tak, jak trzeba, zatem biegli musieli opierać się na pewnych założeniach” – informowano.

Dodano też, że w trakcie wypadku było ciemno, a kobieta patrzyła w lewą stronę i nie miała żadnej pewności, że jadący samochód się zatrzymał.

View this post on Instagram

źródło: WOJEWÓDZKIKĘDZIERSKI, Instagram

Kraśko wróci do pracy? Najsztub go broni: „nie popełnił żadnych przestępstw”