Zdecydowaliśmy, że złożymy zawiadomienie do prokuratury w sprawie nielegalnego finansowania Solidarnej Polski. Widocznie premier ma na ten temat jakieś zdanie i być może ma informacje, którymi powinien się podzielić z organami ścigania. Jeżeli prokuratura odmówi śledztwa, to złożymy zaskarżenie i na pewno do niej wrócimy. – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk w rozmowie z „Onet Rano”.

Gościem porannego wydania „Onet Rano” był poseł KO Cezary Tomczyk, który odniósł się do maila jaki opublikowała ostatnio Poufna Rozmowa. Chodzi o wiadomość, którą napisał premier Mateusz Morawiecki dwa lata temu. Adresował mail do swoich bliskich współpracowników i pisał o scenariuszach odsunięcia Zbigniewa Ziobry z rządu. Morawiecki wspomniał też, że jak się to uda, prokuratura powinna zająć się finansami Solidarnej Polski.

Ziobro miał w tym czasie otrzymać spore dofinansowanie i kilka wpłat rzekomo od najbliższych członków rodziny na wsparcie partii. Miał otrzymać z tego tytułu prawie pół miliona złotych. Zorganizowano w tym celu partyjny zjazd pod nazwą „kongres klimatyczny”. Wydarzenie urządziła Solidarna Polska, bo dzięki temu dostała pieniądze z Parlamentu Europejskiego. Sytuacja miała miejsce w 2013 r. w kinie Kijów w Krakowie. Trzy lata później dziennikarze Newsweeka ujawnili co rzeczywiście kryło się za spotkaniem dotyczącym rzekomo klimatu…

Do sprawy odniósł się poseł KO Cezary Tomczyk, który poinformował, że jego partia złoży w czwartek zawiadomienie do prokuratury w sprawie finansowania Solidarnej Polski. To zdecydowanie pokłosie wycieku e-maili ze skrzynki Michała Dworczyka i wiadomości jaką napisał Morawiecki.

REKLAMA

Dowiadujemy się, że Morawiecki ma podejrzenia co do finansowania Solidarnej Polski. Zobaczmy, w jakim świecie kłamstwa ci ludzie żyją. Premier uważa, że jego partner koalicyjny, prokurator generalny, jest właściwie przestępcą. Wysyła co prawda e-maila do współpracowników, ale nic z tym nie robi oprócz cynicznej gry – komentował poseł.

.@wirtualnapolska publikuje treść zawiadomienia do prokuratury autorstwa KO w związku z finansami Solidarnej Polski https://t.co/TM74kph8ZZ pic.twitter.com/3PbvMhE1M4
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) November 3, 2022

Morawiecki pisał wprost, że jeśli uda się pozbyć Ziobro z rządu to prokuratura powinna się zająć finansami jego partii. Jak możemy przeczytać:

„Choćby po to, by część jego posłów była gotowa popierać nas w głosowaniach/przystąpić do PiS, nawet jeśli ze strachu. To też będzie argument dla wyborcy z centrum, że nie ma dla nas świętych krów i rozliczamy swoich z pełną surowością”.

Niecne plany Morawieckiego zapewne wiązały się z nową umową koalicyjną, którą na przełomie lata i jesieni dwa lata temu negocjowały PiS, Solidarna Polska i Porozumienie Jarosława Gowina. Problem był jeden: szef rządu, czyli Mateusz Morawiecki. Konflikt na linii premier – minister sprawiedliwości się zaognił, a Politycy Prawa i Sprawiedliwości grozili publicznie, że koalicja nie przetrwa.

zobacz także

Konflikt dotyczył m.in. tzw. ustawy o bezkarności urzędniczej, na którą nie chcieli zgodzić się Ziobryści. Projekt zabezpieczałby urzędników, którzy w trakcie epidemii koronawirusa przekroczyli przepisy. Oliwy do ognia dodała także ustawa „piątka dla zwierząt”, której Solidarna Polska wraz z pewną grupą posłów PiS nie poparła. Wynik: ustawa nie weszła w życie.

Morawiecki w e-mailu opisał Ziobrę jako „cynicznego” i „gotowego działać przeciw niemu”. Premier zwątpił też, by po ewentualnym wyrzuceniu ministra sprawiedliwości z rządu, przyłączyłby się do wielkiej koalicji anty-PiS.

Nadzwyczajna kasta polityków chce cię wykończyć. pic.twitter.com/h6wmor37QQ
— Docent Mateusz Furman 🇪🇺🇵🇱🇺🇦 ⭐⭐⭐⭐⭐ ⭐⭐⭐ (@Matt_Marshall_) November 2, 2022

Celem było przejście Ziobrystów do PiS-u, czyli sojusz, który zapewni im mocne wsparcie w wyborach. Morawiecki zasugerował jednak, że PiS negocjuje też ewentualne zastąpienie Solidarnej Polski klubem PSL.

Jednak najważniejszą kwestią dla premiera było wyrzucenie Ziobry z rządu. Jesienią 2020 r. rozważał kilka scenariuszy i przekonywał, że PiS potrzebuje „własnego, lepszego i mocniejszego Ziobry”. Taki „nowy Ziobro” miałby działać lepiej, sprawniej i bardziej zdecydowanie niż poprzednik. Ponadto, miałby pokazywać bezradność i pasywność w działaniach Ziobry, który – jak napisano w mailu – „wbrew wizerunkowi który kreował, nie zrobił przez 5 lat w zasadzie nic konkretnego (poza wzniecaniem konfliktu)”.

źródło: Onet, Twitter

KO zawiadamia prokuraturę! W tle: afera mailowa i finanse pewnej rządzącej partii. „Premier uważa, że prokurator generalny jest właściwie przestępcą”