Po Berlinie kolejne miasta mają być areną prorosyjskich manifestacji! Władze podkreślają, że są bezradne i nie mogą zakazać takich wieców, jak ten w Berlinie. Kawalkada aut z rosyjskimi i niemieckimi flagami, oraz symbolami rosyjskiej armii mordującej w Ukrainie przetoczyła się przez stolicę w minioną niedzielę.

Do następnej demonstracji ma dojść w Hanowerze – ma liczyć blisko 1000 osób. Jak podkreślają władze Dolnej Saksonii nie są w stanie jej zabronić. „Nie ma podstaw prawnych”.

Według władz – demonstranci „obiecali” nie wykorzystywać symbolu morderców w rosyjskich mundurach, czyli litery „Z”.

Zdaniem komentujących w sieci – to skandal. „To kpina ze śmierci tysięcy ludzi” – piszą Niemcy na forach internetowych.

🇺🇦🇩🇪🇷🇺
Tak dziś wyglądają drogi Berlina. Kierowcy zorganizowali rajd ponad 5000 samochodów na znak poparcia działań Federacji Rosyjskiej. Na samochodach powiewają flagi Rosji, ZSRR i Sił Powietrznych. W Berlinie mieszka duża społeczność rosyjska. pic.twitter.com/pqV84jXCXa
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) April 3, 2022

REKLAMA

Demonstracja została zgłoszona jako protest przeciwko dyskryminacji rosyjskich mieszkańców Niemiec, ale zdaniem wielu była ona także wyrazem poparcia dla Rosji i wojny w Ukrainie – czytamy na stronie Deutsche Welle.

„Na litość boską, jak mogła pani pozwolić na te karawanę hańby w środku Berlina?” – napisał na Twitterze ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk, zwracając się do burmistrz niemieckiej stolicy Franziski Giffey.

Opozycyjna chadecja CDU ostro potępiła demonstrację i władze stolicy za to, że do niej dopuściły. Według chadeków niemiecki kontrwywiad powinien zbadać, czy Moskwa miała wpływ na organizację demonstracji.

Ja die letzten Nazis Deutschland. Es gilt ihre Meinung zu respektieren den sie sind mit Sicherheit eine schmutzige Minderheit, ein Überbleibsel der schrecklichen Deutschen Vergangenheit. Diese Maden kann man nur bemitleiden und die Lächerlichkeit ignorieren.
— Regina S. da Costa (@reginasdacosta) April 3, 2022

Przypomnijmy, że niemiecki rząd blokuje dostawy broni do Ukrainy. Z drugiej strony mamy prorosyjskie demonstracje.

zobacz także

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht odrzuciła prośbę Ukrainy o niemieckie bojowe wozy piechoty Marder. Resort obrony wyjaśnił, że wszystkie opancerzone bojowe wozy piechoty Bundeswehry są potrzebne ze względu na zobowiązania NATO i decyzja o ich wycofaniu musiałaby zostać podjęta w ramach Sojuszu.

W piśmie, które wpłynęło do ministerstwa obrony w Berlinie w ubiegłym tygodniu, a do którego dotarł dziennik „Welt”, minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poprosił o przekazanie 100 bojowych wozów piechoty Marder i innej broni ciężkiej.

I znów manifestacje prorosyjskie. Nie w Serbii. W Niemczech. https://t.co/oNyTNuSDk0
— Dominika Cosic (@dominikacosic) March 12, 2022

Jak informuje Die Welt – poinformowano też, że dostawę uzbrojenia koordynuje rząd: „decyzja ministra obrony nie jest właściwa, ponieważ rząd federalny decyduje jako całość”.

Kanclerz Olaf Scholz już wcześniej przekonywał, że nie może dostarczyć broni ze względu na porozumienia z zachodnimi sojusznikami. Marder nie jest jednak klasycznym czołgiem bojowym, ale lżejszym bojowym pojazdem piechoty.

REKLAMA

Około 900 osób uczestniczyło w niedzielę w Berlinie w przejeździe kawalkady złożonej z kilkuset aut z rosyjskimi flagami. Wydarzenie zostało zarejestrowane pod hasłem „Żadnej propagandy w szkole – ochrona osób rosyjskojęzycznych, żadnej dyskryminacji” – przekazała berlińska policja.

Na jednym z transparentów widniał napis: „Stop hating Russians” (przestańcie nienawidzić Rosjan). Na wielu samochodach powiewały flagi w rosyjskich barwach narodowych – informuje portal rbb24.

Mówi się że w WOLNYM kraju jakim są Niemcy , manifestacje morderców sowieckich są możliwe.
Tak, zgadzam się, w kraju WOLNYM od moralności, etyki i wartości chrześcijańskich to możliwe! pic.twitter.com/99dDqodk5B
— J. W. R 🇵🇱✝️ (@JacekWRaczka72) April 5, 2022

Parada przejechała od granic miasta w północno-wschodniej części Berlina na plac Olimpijski w Charlottenburgu na zachodzie. Według policji organizatorem była osoba prywatna. Nie doszło do żadnych incydentów.

Według rbb24 w Berlinie mieszka ponad 50 tysięcy osób pochodzenia rosyjskiego.

W związku z inwazją Rosji na Ukrainę w Niemczech zaczęto wzmacniać schrony w piwnicach i gromadzić zapasy na wypadek wojny – podał w sobotę tygodnik „Welt am Sonntag”, cytując szefową MSW Nancy Faeser. Sprawę opisuje agencja Reutera.

Atak Rosji na Ukrainę doprowadził do poważnej zmiany niemieckiej polityki obronnej, a kanclerz Olaf Scholz zapowiedział zwiększenie wydatków na wojsko i zasilenie armii 100 mld euro – podkreśla Reuters.

Faeser powiedziała, że rząd rozważa też usprawnienie systemu publicznych schronów i zwiększenie wydatków na obronę cywilną.

„Obecnie jest w Niemczech 599 publicznych schronów. Sprawdzimy, czy możemy unowocześnić więcej takich systemów” – dodała.

Widziales stan mediow i umysłów w Niemczech folkzdojczu @LukaszKohut
Współodpowiedzialni Niemcy za finansowanie Rsji, brak sankcji, sprzedaż broni Rosji teraz zezwalają na manifestacje poparcia🤮https://t.co/UWBQ0SmdG8
— Moija Rzona Zofija (@Lascarlos_) April 3, 2022

REKLAMA

Niemcy opracowują nowe metody wzmacniania podziemnych parkingów, stacji metra i piwnic, by mogły one służyć jako schrony, a rząd przekazał krajom związkowym 88 mln euro na instalację nowych syren alarmowych. „Ale jeśli chodzi o pokrycie całego kraju, nie jesteśmy nawet blisko” – przyznała szefowa MSW.

Niemcy będą też powiększały kryzysowe zapasy towarów, takich jak sprzęt medyczny, odzież ochronna, maseczki i leki – oświadczyła Faeser.(PAP)

W kolejnych niemieckich miastach manifestacje prorosyjskie! „Obiecali nie używać symbolu Z”