Portal finansowany przez społeczność Logo Patronite

Steven Seagal odwiedził miejsce kaźni Ukraińców. „Jak nisko można upaść?!” Kręci dokument, który pokaże „prawdę o wojnie”

Steven Seagal, 70-letni aktor nie wstydzi się miłości do Rosji i Putina. Gwiazda kina akcji ma obywatelstwo rosyjskie, świętował jubileusz w Moskwie, opowiada o dyktatorze w superlatywach, a teraz odwiedził tzw. „obóz filtracyjny”, gdzie przetrzymywano i znęcano się nad Ukraińcami. Do sieci trafiły zdjęcia z podróży aktora.

Ołeniwka – wieś na Ukrainie w rejonie kałmuskim, obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. To tam znajduje się tzw.: „obóz filtracyjny”, w którym przetrzymywano, torturowano i zabito ponad 50 ukraińskich żołnierzy.

Miejsce jest doszczętnie zniszczone i obecnie kojarzone wyłącznie z tragicznymi wydarzeniami. Do sieci trafiły zdjęcia tego miejsca, na których jest aktor Steven Seagal. Fotografie wywołały falę krytyki.

„Teraz Steven Seagal […] pomaga Rosjanom zatuszować ich zbrodnie wojenne?” – zapytał jeden z użytkowników Twittera.

Inni zaczęli posądzać go o zbrodnie.

70-latek, którego uznaje się za skandalistę i mitomana, nie ukrywa, że Rosja jest mu bliska. W 2016 r. przyjął obywatelstwo rosyjskie, a o Putinie wypowiadał się w samych superlatywach. Nazwał go „jednym z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszym światowym przywódcą”.

Seagal czuje więź z Rosją, gdyż jego dziadek urodził się w jednym z jej regionów. Seagal jednak rozwinął swoją karierę w USA, gdzie przeniósł się w pierwszej połowie XX w. Nie zapomniał jednak o swoich korzeniach. W 2018 r. aktor objął funkcję „specjalnego przedstawiciela do spraw stosunków humanitarnych pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi”.

Teraz przyleciał do Donbasu w jednym celu. Mianowicie, żeby nakręcić film dokumentalny o wojnie na Ukrainie. Aktor pragnie pokazać prawdę. Przyjazd aktora do owładniętego wojną kraju potwierdził lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin. Zamieścił zdjęcie z Seagalem i opatrzył wpisem.

Denis Puszylin i Steven Seagal, Donbas, screen / źródło: Telegram

„Na spotkaniu Steven zauważył, że 98 procent osób, które mówią o konflikcie w mediach, nigdy tu nie było. Dlatego świat nie zna prawdy. On chce zmienić sposób, w jaki patrzymy na tę wojnę. Zadanie nie jest łatwe. Życzę mu powodzenia i dziękuję za przybycie do Republiki w tym bardzo niebezpiecznym okresie” – napisał Puszylin.

źródło: wp.pl, wprost.pl, Telegram, Twitter