Zmiana kursu przez Olafa Scholza 27 lutego była spowodowana strachem, a nie odwagą. Ukraina była okłamywana, a za kulisami nadal utrzymywano bliskość z Rosją. To jeden z powodów, dla którego masakra w Buczczy była możliwa. Rząd niemiecki ponosi teraz część winy za masakry w Buczy i Mariupolu – pisze we wtorek dziennik „Die Welt”.

„Robimy wszystko, co w naszej mocy, co jest możliwe i ma sens” – powiedział o pomocy Ukrainie Scholz w programie telewizyjnym „Anne Will” około cztery tygodnie po przemówieniu w Bundestagu o „punkcie zwrotnym” (Zeitwende).

„Nie, ten rząd federalny tego nie robi. Robi o wiele za mało” – ocenia Klaus Geiger w komentarzu w „Die Welt”.

Kanclerz Olaf Scholz
Jestem głęboko przekonany, zresztą nie tylko ja, że prezydent Rosji nie otrzymuje porządnych informacji, że jego własne służby, jego własny system, zataja przed nim wiele faktów.. pic.twitter.com/aTtDjPBgoO
— Przesympatyczna Renatka (@tylko_prawda_) April 4, 2022

Autor zwraca uwagę, że, „przed wojną Niemcy były bliżej Kremla niż ich zachodni sojusznicy – i nadal są, mimo wszystkich zbrodni popełnionych na Ukrainie. Staje się to oczywiste, gdy ponownie przyjrzymy się minionym kilku tygodniom – oraz temu, jak rząd federalny zachowywał się w kwestii dostaw broni”.

REKLAMA

Podkreśla, że „dostawy broni nie są szczegółem tej wojny: są wskaźnikiem tego, czy nastąpił +punkt zwrotny+ w polityce wobec Rosji”.

Narracja o „punkcie zwrotnym” to zdaniem autora komentarza „bajka”.

Bundeswehra „ma zostać dozbrojona – innymi słowy, Niemcy chcą zapewnić sobie bezpieczeństwo. Nie dotyczy to Ukrainy. Zmiana kursu Olafa Scholza jest spowodowana strachem, a nie odwagą” – pisze Geiger.

Dlatego też „rząd niemiecki ponosi teraz część winy za masakry w Buczy i Mariupolu, które przypominają nazistowskie metody stosowane w Europie Wschodniej. Niemcy, które wymordowały miliony ludzi na Ukrainie, mogą teraz uzbroić ich potomków i krzyknąć: +Nigdy więcej!+”.

zobacz także

Stanął na marszu z banerem. Ma zarzuty! Do więzienia może trafić na kilka lat. Świeckie państwo?

Trzymasz tak rybki w akwarium? Będziesz uznany winnym maltretowania zwierząt

„Dostawy broni zadecydują o tym, czy Niemcy, które dopuściły się najgorszych zbrodni w historii ludzkości, będą miały odwagę zrobić to, co Scholz zapowiedział w swoim przemówieniu: stanąć po właściwej stronie historii” – uważa publicysta.

Minister obrony Christine Lambrecht (SPD), skonfrontowana z faktami dotyczącymi wielotygodniowego zwlekania, powiedziała w programie „Raport z Berlina”: „Szybko i sprawnie pokazaliśmy, co jest do dyspozycji”.

Oraz: „W żadnym wypadku rzeczy nie leżą odłogiem”. Jednak zalegały one tygodniami, nie do pomyślenia, że stało się to bez wiedzy kancelarii. Pozostaje pytanie dlaczego.

Rząd niemiecki nie mówił o dostawach broni, „ponieważ Ukraina wyraźnie prosiła, aby o tym nie mówić, tak aby nawet wróg nie wiedział, co jest, a co nie jest dostępne” – powiedziała Lambrecht. W rządzie ukraińskim ludzie nie dowierzali własnym uszom.

Nigdy nie prosiliśmy o zachowanie tajemnicy – mówią Die Welt przedstawiciele Ukrainy. – To jest kłamstwo – dodają.

Robimy wszystko, co w naszej mocy, co jest możliwe i ma sens – mówił Scholz w programie „Anne Will” około cztery tygodnie po przemówieniu na temat „przełomu czasów”.

JKM: nie ma dowodów, że Hitler wiedział o Holokauście.
Olaf Scholz: hold my beer pic.twitter.com/pDDDO64fIG
— Norbert Nowicki (@norbert_nowicki) April 3, 2022

Nie, ten rząd federalny tego nie robi. Robi o wiele za mało. Nadal rozpatrywana jest prośba o niemieckie czołgi. Inne oferty dotyczące broni ciężkiej są nadal ukrywane – pisze Die Welt.

Dostawy broni zadecydują o tym, czy Niemcy, które dopuściły się najgorszych zbrodni w historii ludzkości, będą miały odwagę zrobić to, co Scholz zapowiedział w swoim przemówieniu: stanąć po właściwej stronie historii – podkresla niemiecki dziennik.

Źródło: PAP/Onet

„Die Welt”: rząd federalny ponosi część winy za masakry w Buczy i Mariupolu. Rząd Scholza kłamał wtedy, kłamie teraz