Białoruscy dziennikarze zaczęli publikować dane rosyjskich szabrowników, którzy wysyłali do „wielkiej Rosji” sprzęt elektryczny, narzędzia, a nawet kosmetyki skradzione „biednym Ukraińcom” – czytamy na Twitterze.

Zdjęcia pochodzą z kamer zamontowanych na białoruskiej firmie dostawczej. Rosjanie wysyłają wszystko, co udało im się ukraść „nazistom”. Telewizory, telefony, biżuteria, gotówka, dvd, kosiarki, sprzęt budowlany i co tylko wpadło im w ręce.

Grupa „Projekt Hajun” opublikowali w sieci 3-godzinny film, pokazujący gęby rosyjskich sołdatów. Złodziej, bandytów. Kradli, ale także mordowali.

Belorussian journalists started publishing the data of the Russian looters who sent the electrical appliances, tools and even cosmetics stolen from "poor Ukrainians" to "the great Russia". #StandWithUkriane #StopRussianAggression pic.twitter.com/eNHGxb0iTK
— Anonymous Operations (@AnonOpsSE) April 4, 2022

REKLAMA

Dzięki informacjom wiadomo, gdzie rosyjscy żołnierze, którzy działali w Ukrainy wysyłali swoje „fanty”. Okazuje się, że większość rosjan, którzy nadali swoje „paczki” mieszka w Rubcowsku (Kraj Ałtajski, Rosja), a niektórzy z nich wysyłali również rzeczy do:

Gorniak (Kraj Ałtajski),
Czyta (Kraj Zabajkalski),
Żeleznogorsk (Kraj Krasnojarski),
Omsk,
Uljanowsk,
Nowosybirsk,
Moskwa,
Angarsk (obwód irkucki),
Ussuryjsk (Kraj Nadmorski),
Birobidżan (Żydowski Obwód Autonomiczny).

#Russian #Russia #putin
Pierdolone złodzieje oby ich matki cierpiały…..🌻🖕🌻🖕🌻 https://t.co/uzfweqJ3Nc
— Dorota Tymcio (@Dotka_xlwica) April 5, 2022

zobacz także

Gasili go przez 21 godzin. Nie mamy technologii, by takie auta gasić, musimy czekać

Opublikowano nazwiska, numery telefonów i zawartość paczek żołnierzy, którzy wysłali do Rosji paczki o wadze od 50 do 450 kilogramów. Tylko 2 kwietnia rosjanie wysłali ponad 2 tony rzeczy.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że przechwyciła rozmowę telefoniczną, w której rosyjski żołnierzy przyznaje się żonie do kradzieży, a ta prosi, by brał więcej. Zapis rozmowy opublikowano w środę na Telegramie.

Żołnierz opowiada, że mieszkańcy domu, który okradł, bardzo dobrze żyli: mieli wyremontowane pomieszczenia, wyposażenie dobrej jakości, a nawet saunę, w której wraz z kolegami „grzeje się już drugi dzień” (t.me/SBUkr/4013).

Żołnierz powiedział, że ukradł trochę kosmetyków, damskie adidasy i nowe T-shirty; dodaje, że wziąłby też laptop, ale obawia się, że mógł się trochę przypalić.

Żona mówi na to, że to będzie podarunek z Ukrainy, bo „jaki rosyjski człowiek nic nie zwędził”, a laptop się przyda, ponieważ „Sofija pójdzie do szkoły”.

Zachęca go też, by brał wszystko, co się da. Pyta również, czy nie było tam jakichś kompletów odzieży sportowej.

Na słowa, że pewnie wszyscy jego koledzy też kradną, żołnierz parska śmiechem i odpowiada: „Wynoszą tu wszystko całymi torbami”. Źródło: Media/PAP. Fot. Grupa Hajun

Gęby złodziei i bandytów. Białorusini pokazują zdjęcia Rosjan. Kradli w Ukrainie. Teraz wysyłają łupy do domów