To taka sama nowa elita jak „labolatorium” Czarnka, „bizmesmeni” Suskiego, czy przedwojenne podręczniki z opisem katyńskiej zbrodni, które czytała Witek.
Takie właśnie elity pragną, jak mówi prezes Kaczyński, rządzić po swojemu. Nie bardzo wiemy co to oznacza, ale sądząc po jakości elit, różnie może być.